Chyba wyczerpałam limit nieprzyjemności ( delikatnie rzecz ujmując) na kilka następnych miesięcy.
Cały dzień spieprzony- od rana do wieczora co chwila coś.
Nawet dzisiejsze zajęcia na basenie były beznadziejne- zamiast wrócić przyjemnie zmęczona- wróciłam znużona i bez energii.
FUCK !!!!!!
Czas chyba skupić się na rzeczach naprawdę ważnych.
Bywa i tak. Może jakaś gorąca, pachnąca kąpiel na koniec dnia coś zdziała?
OdpowiedzUsuńPomoże zapomniec tylko na chwilkę...
OdpowiedzUsuńAle problemów nie rozwiąże.