baby development

28.02.2013

Jestem trzydziestką :)

Tak oto wkroczyłam w trzydziestą wiosnę mojego życia....
Dzień urodzin był piękny ( choć może nie aż tak, jak zeszłego roku....), ale emocje były ogromne.

Był tort, śpiewanie sto lat , piekna kartka z życzeniami od męża i kwiaty...



Kwiatów było mnóstwo, bo nie tylko małżonek pamiętał :)
Masa smsów, widomości na fejsie.


Wzruszyłam się, że tylu osobom na mnie zależy.







A wiecie, co dostałam ...?


Skok ze spadochronem w tandemie :)

Kupon ważny jest przez rok, więc zaczekam aż zrobi się ciepło i sobie skoczę.
Boziu, marzyłam o tym, od dawna :)





Z innych wieści.
Tak bardzo mi było przykro, kiedy pisałam o przyjacielu, którego już nie ma w moim życiu.
Jak wiadomo, natura nie lubi pustki....
Po 10 długich miesiącach, w moim życiu pojawił się ktoś nowy.

Znajomość ta zaczęła się dla mnie tak niespodziewanie, że nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć.


Milan- jesteś cudowny.
Dziękuję Ci za wszystko.

9.02.2013

taka mała tajemnica

Zgadało nam się z Puzlastym jakoś o powiększeniu rodziny.

Co prawda, do realizacji produkcji nowego potomka jeszcze dość daleko, ale już snuję plany- a to większy domek, a to sesja brzuszkowa, nawet mam trzy  imiona ( Puzlowi się żadne nie podoba).
Robimy tak- jak będzie dziewuszka- decyduję ja.
Jak chłopiec- on.


O boziu....
Sama nie wiem już...
A jesli wymysli jakieś okropieństwo...?
Wtedy się sprzeciwię, nie dam dzieciaka skrzywdzić.



Pola albo Nina


Wojciech ( Wojtuś :)    )



Echhhhhh.




Sporo się dzieje, za dwa tygodnie będe powazną trzydziestolatką.

Kiedy to minęło, jak ten czas ucieka.
Im jestem starsza, tym szybciej gdzieś znika, po dzieciach zresztą widać...


Maja jest już taka duża i nie jest dzidziusiem. Choć ostatnio lubi udawać- każe się brać na ręce i kołysać, i udaje że gaworzy.
Śmiechu co nie miara jest :):):)

Między mna a Puzlem jest ( aż się boje napisać)- dobrze.
Bo róznie bywało.
Rok temu o tej porze było nam dość cieżko, Puzel miewał swoje humorki, ja takoż...
Na szczęście, znalazł mnie wtedy przyjaciel i pomógł :)
Dał siłę i wsparcie.
Do tej pory często go wspominam, bo jak to bywa- już go w moim życiu nie ma.
To znaczy- namacalnie.
Bo czasem z nim gadam w swojej głowie.
Czasem , choć staram sie tego nie robić, czytam jego maile i patrzę na zdjęcia.
Kochany , niezwykły facet .

Dużo dla mnie i Puzla zrobił.




W Wielką sobotę wyjeżdżam z domu na tydzień.
Podróż daleka, do bardzo ciepłego kraju .

Jak ja zniosę taką długa rozłąkę z moimi Misiaczkami ?
Chyba codziennie będę ich ścigać na skypie :)



Anulka, a Ty może byś się odezwała , co...?




Cmokas :*