baby development

28.06.2012

Majkowe urodziny były bardzo fajne.
Muszę pochwalić Puzla- praktycznie sam wszystko przygotowal na przyjęcie.
Zrobił tort nawet :):):), i to taki, który nasza alergiczka mogła jeść :)  ( druga rzecz- że nawet nie chciała spróbowac...... ).
Wszystko się udało, nawet pogoda się poprawiła, i dzieci mogły pobawić się w ogródku.
Majka była strasznie szczęśliwa :), i nawet zdmuchnęła sama świeczkę.
W zeszłym roku się bała : D



A u mnie...
Zawinęłam się w taki mój wewnętrzny koc.
Mało czuję.
Nie czytam juz straych maili, z wszystkich sił staram się zapomnieć.
Jedyna osoba,  której ufam i której chciałabym o wszystkim co we mnie siedzi powiedzieć- jest jednocześnie osobą , której już nie mogę  powiedzieć nic.
To boli podwójnie.
I tak leci dzień za dniem.
Są nawet takie, kiedy juz nawet cień mysli o Nim nie przemyka mi przez głowę.
Ale to jeszcze potrwa....

Czasem myślę sobie , że lepiej by było, gdyby to wszystko się nie zdarzyło.
A potem zaraz przychodzi myśl , że przecież dało mi to tyle emocji, radości, siły, że jednak dobrze, że było.
A płacić trzeba, prawda stara jak świat.

18.06.2012

Obrączka się znalazła.
Rano weszłam do salonu i leżała na środku pokoju, na dywanie.
Poprzedniego dnia oczywiście przeszukałam każdy centymetr podłogi- nie było.
Nawet odkurzałam, bo Majka rozsypała chrupki.
Zatem jak to możliwe...?

Puzel sypia na kanapie....
Musiała wpaść między poduchy i wypaść, kiedy sobie rozkładał ją do spania.
Rano złożył i wyszedł do pracy, a ja znalzałam.
I wsio.

Nadal jej nie noszę.
Boję się, że znów zgubię.
Puzel też swoją zdjął....
Trzeba pójść do jubilera i pozmniejszać.



Niebawem Majkowe urodziny.
Mam w domu trzyletnią panienkę :D

Impreza odbędzie się w niedzielę, ma przyjść ok 8 Majkowych kolegów i koleżanek.
A w czwartek , kiedy tak naprawdę wypadają jej urodziny, wybieramy się na imprezę do innego dziecka znajomych.

Planuję menu, dałam znajomym jakieś tam pomysły na prezenty.


Kropka odkryła angry birds i straciłam swój telefon- non stop by grała : D
Poza tym, gada całymi zdaniami,  jest w pełni odpieluchowana, uwielbia książki jak mamusia : D.
Lubi chodzić na basen , bawić się z innymi dziećmi ( pod warunkiem, że je zna, bo innych się boi.....) , zostaje u ciotki na czas moich zajęć bez żadnego problemu.
Poza tym jest taka śliczna i słodziutka, czasem jak na nią patrzę, to zatyka mnie ze wzruszenia i niedowierzania , że to moje dziecko.




Czasem nie mogę też uwierzyć, jak wiele się w moim życiu zmieniło przez kilka ostatnich lat.
Jak zmienił się mój mąż.
I ja sama.

4.06.2012

Zgubilam obraczke.
Zauwazylam przy kapaniu Majki.


Nigdzie jej nie moge znalezc, a bylam dzis w paru miejscach.
Splakalam sie.




Ostatnio zycie mnie nie piesci, nie jem.
Odechcialo mi sie wszystkiego.
Schudlam , okazuje sie ze w palcach tez ....:-(

FUCK !!!!

2.06.2012

Rocznica.
Dzięwiąta.



Puzel nie był zdowolony z prezentu.
Przypominam, że wykupiłam mu półtorejgodzinny masaż całego ciała w spa.



Miał taką minę, że pożałowałam- i wymyślania , co to ma być, i kasy....

Ja dostałam kwiaty.
Róże z liliami.
Pokłuły mi palce....


Pojechaliśmy razem.
Odprowadziłam Puzla pod same drzwi , gdzie czekał na masażystkę, a sama zabrałam Majkę na basen.
A potem sobie wróciłyśmy do domu same.
Oczywiście , w domu nakarmiłam Majkę, powiesiłam dwie pralki prania, przygotowałam obiad.
Zdążyłam przysiąść przy Majce, bawiącej się klockami, jak wrócił mój małżonek.
Zadowolony.
Odprężony.

Taki to ma fajnie...


Po obiedzie zabrał się i pojechał do pracy, a ja spędziłam upojne chwile sprzatając po obiedzi, składając pranie, rysując wielbłądy ( Majka ma fazę na te zwierzątka ostatnio) i wysadzaniu Mai na nocnik.
Jak ekscytująco....


Fajna rocznica...?




Super....