baby development

23.04.2011

także tego...

Wczoraj Młoda wyhasała się po plaży.
Robiła babki, ciskała kamykami w wodę i była absolutnie przeszczęśliwa.

Ja natomiast ledwie chodzę, ciężko mi się wyprostować.
Mam straszliwe zakwasy.
Zaczęłam program budowy kaloryferka na brzuchu aerobiczną 6 waidera.
Niby nic, głupie 6 ćwiczonek, nawet nie bardzo forsownych, ale jednak.
Dziś wiem, że mam  różne mięśnie, których istnienia nawet nie podejrzewałam.

Lato u mnie.
Dziś prawie 30 stopni.
Popołudnie spędziliśmy w 12 osób, głównie ode mnie z pracy- na grilu.
Dawno nie byłam tak odprężona i szczęśliwa.
Maja biegała po ogrodzie, chłopaki piekli kiełbaski, rybę, kukurydzę i kartofle :)
Było ciacho i lody ( o zgrozo, ale się nafutrowałam....).
Było leniwie i głośno :)
Do domu wygonił nas dopiero deszcz ( jechaliśmy na syganle, bo nam pranie w ogródku mokło).
A jutro ma być też pięknie.
Może  się gdzieś wybierzemy na jakiś piknik.



Mokrego Dyngusa !!!

1 komentarz: