Zgubilam obraczke.
Zauwazylam przy kapaniu Majki.
Nigdzie jej nie moge znalezc, a bylam dzis w paru miejscach.
Splakalam sie.
Ostatnio zycie mnie nie piesci, nie jem.
Odechcialo mi sie wszystkiego.
Schudlam , okazuje sie ze w palcach tez ....:-(
FUCK !!!!
mam nadzieję, że jednak się znalazła? Ściskam. Nie smutaj.
OdpowiedzUsuńNie martw sie znajdzie sie. Kiedy planujesz rodzenstwo dla Majki? Moze wasze relacje z męzems ie poprawia jk bedzie 2 dziecko.
OdpowiedzUsuńW życiu nie naprawiałabym związku drugim dzieckiem, nie tędy droga.....
UsuńAż trudno mi uwierzyć w to, że znowu Cię znalazłam. Czytałam Cię jeszcze na Onecie, potem zniknęłaś, myślałam, że na zawsze, a tu proszę, przeniosłaś się na blogspot i znowu do Ciebie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńCo do obrączki to przykre, mój mąż też zgubił kilka miesięcy temu. Akurat byliśmy wtedy cały dzień razem inaczej pewnie bym się wściekła, że sam ją zdjął. "Nasza" niestety się nie znalazła. Oby z Twoją było inaczej.
Żabko, góra z góra się nie zejdzie , a człowiek z człowiekiem i owszem :)
UsuńCiesze się, że tak wyszło :):):)