baby development

4.02.2012

No i co...?

Nie chce mi się pisać.
Czuję się  pozytywnie wydrenowana :), wyciśnięta jak cytryna ...
Obudzona.

Niby nic się nie zmieniło, a ja jednak jestem inna .
Bogatsza , wrażliwsza , silniejsza.

Zabrał mi spokój, podarował szacunek, wiarę, pewność, nadzieję i... miłość.
Same cnoty , popatrzcie :)



Maja mówi.
"Mamusiu, chodź, siadaj tu", a dziś przy okazji tańczących w świetle latarni śniegowych płatków- "mamusiu, muchy latają "  :):):)


Nocnik nadal jest problematyczny.
Wołała , że chce kupkę, a od 3 dni znów regres.
Nic to, do 18-tki na pewno załapie, o co chodzi :):):)

6 komentarzy:

  1. Zabrał mi spokój , znam to uczucie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...No i proszę..."Zabrać spokój"...Też znam to uczucie...Sam zabierałem i było mi zabierane...Ale nie wiem czy chcę tego ponownie...Za pewne znów kiedyś się zdaży...tacy już Jesteśmy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Rachanie, wszelki duch ...!!!! :-)


    A wiesz, myślałam ostatnio, gdzie mi zniknales

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Cóż, Przepraszam. Bywam zajęty, tak jak i Ty, nieprawdaż?, Ale wracam, wiernie...Do napisania:-)...

      Usuń
  4. Rachanie trzymam Cie za slowo :-) pusto tu bylo bez Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń