Zdalam dziś egzamin na prawo jazdy :)
Nareszcie :):):)
Za pierwszym podejściem.
Nastawiałam się, że oczywiście nie zdam.
W nocy nie mogłam spac z nerwów.
Od rana do południa wypiłam dwa wielkie kubki melisy .
W południe przyjechał po mnie mój instruktor i pojechaliśmy do miasteczka , gdzie miałam zdawać.
Pojeżdziłam po mieście, zrobiłam wszystkie manewry ( perfekcyjnie, oczywiście ).
Powtórzyliśmy pytania dotyczące samochodu.
I w zasadzie do końca nie byłam pewna, czy instruktora zabrać ze sobą czy nie, ale w końcu pojechał z nami.
I w sumie dobrze.
Popełniłam kilka błędów, ale to były jakieś małe szczególiki ;)
ZDAŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czeka na mnie teraz kieliszeczek Bayleys'a , a potem lulu, bo kiedy emocje opadły, to przyszło zmęczenie i senność.
Także- mogę wreszcie prowadzić :)
I jak tam poczynania na drodze? :)
OdpowiedzUsuń