baby development

14.12.2010

słowo wyjaśnienia :)

Puzel postanowił pod moją nieobecność naprawić mi coś w komputerze- ściślej- w ustawieniach poczty.
I musiał ją oczywiście w tym celu otworzyć.
Traf chciał, że akurat był tam pewien mail od osoby, która napisała do mnie ( czytajacej mojego bloga).
Jestem pewna, że zajrzał, chociaż nie podjęłam tego tematu.
Zapewne trochę poczytał, a potem jak wróciłam do domu- zgrywał niewiniątko, to znaczy zachowywał się jak gdyby nigdy nic.
Nie rozmawialiśmy o tym, bo oficjalnie tematu nie ma.
On nie czytał mojej poczy, o niczym niby nie ma pojęcia.
Ja nie drążę, ale tam już jestem spalona :(
Nigdy już nie czułabym się tam bezpiecznie.
A zatem- zapraszam do mojego buduaru , nazwijmy to-po remoncie :)
Odświeżonego.
Rozgoście się :), kanapy tu mięciutkie, w kominku trzaska wesoło ogień, za oknem mroźno, ale tutaj....cieplutko i przytulnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz